środa, 12 lutego 2014

Walentynki...

Kojarzą mi się z zimową aurą. Z płatkami śniegu unoszącymi się w powietrzu. Z roziskrzonym migotaniem bieli wokół. Z mrozem, przed którym dobrze wtulić się w ukochane ramiona, gdzieś za oknami milutkiej kawiarni....
A tymczasem, za oknem przedwiośnie. Zamiast śniegu - zielona trawa, zamiast płatków unoszących się w powietrzu - krople pachnącego deszczu i skrzące słońce.....
Tegoroczne Walentynki zapowiadają się zupełnie inne od tych, które noszę w sercu....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz